sobota, 8 czerwca 2013

po prostu.



Byłeś ze mną zimą – przygotowywałeś gorącą czekoladę, rozgrzewałeś moje przemarznięte palce ciepłem swoich dłoni, nie krzyczałeś, gdy bombardowałam Cię śnieżkami.
Byłeś ze mną wiosną – tworzyłeś dla mnie bukiety z polnych kwiatów, zabierałeś na długie spacery, chowaliśmy się w Twoim domku na drzewie.
Byłeś ze mną latem – wrzucałeś mnie do lodowatej wody, brudziłeś mój nos swoimi ulubionymi, czekoladowymi lodami,  leżeliśmy w cieniu wierzby w czasie upałów, pokazywałeś gwiazdy nocą.
Byłeś ze mną jesienią – spędzałam deszczowe wieczory z Tobą i kubkiem herbaty, czytałeś wiersze Gałczyńskiego, obrzucałeś deszczem suchych liści.
Dziś też jesteś. Ale nie ze mną. Moja lato, wiosna, jesień, zima,  lecz żadna nie będzie taka jak ta, kiedy mnie kochałeś.
Wciąż jesteś tak blisko, w domu naprzeciwko. To jednak bliskość ciał, nie dusz. Boisz się spojrzeć w moje oczy, bo wiesz, że zobaczysz żal, smutek i tęsknotę. Ja też nie mogę spojrzeć w Twoje oczy. Śliczne, zielone oczy. Te oczy już nigdy nie spojrzą na mnie tak, jak wtedy.
Nie lubiłeś, gdy byłam smutna, więc  dziś wciąż się uśmiecham. Dla Ciebie. Płaczę w samotności. Gdy nikt nie widzi. Gdy Ty nie widzisz.
Twoje ramiona były moim jedynym schornieniem. Wtedy odporna na wszystko, silna, dzisiaj bezbronna, nie wiem, co ze sobą zrobić. A jeśli sobie nie poradzę?
Każde miejsce, w którym się znajduje przypomina mi Ciebie. Co weekend chodziliśmy do kina, spacerowaliśmy w parku,  na ławce przed szkołą wpatrywaliśmy się w niebo. No i jezioro. Tam po raz pierwszy usłyszałam ‘Kocham Cię’, wypowiedziane przez Ciebie. Tam pierwszy raz usłyszałam ‘Kocham Cię’ od kogokolwiek. Dziś, przychodząc nad jego brzeg, słyszę, jak wiatr stara się wyszumieć te dwa słowa. Kocham Cię. A ja wciąż odpowiadam ‘ ja Ciebie też’……
Myślisz o mnie? Zastanawiasz się, czy o Tobie pamiętam? Martwisz się o mnie?  Tęsknisz? Chcę wiedzieć tylko tyle. Muszę to wiedzieć. Powiedz, że mnie nie kochasz. Zrób to! Zniknij z mojego życia, proszę. Pozwól znów być mi szczęśliwą.
Jeszcze do niedawna nie wyobrażałam sobie życia bez Ciebie. Dzisiaj wiem jak wygląda. Boli, ale rana na sercu, której jesteś autorem, powoli się goi. Każdy kolejny dzień jest jak balsam.
Dawniej bolało, gdy Cię nie widziałam, dzisiaj boli, gdy Cię widzę……